Středa 2. prosince 1931

Polskiej mniejszoœci narodowej stała się straszna krzywda. Zmniejszono jej ciężar gatunkowy, osłabiono na zewnštrz, okradajšc jš o masę należnoœci z tytułu jej liczebnej siły, względnie liczebnego sztucznego osłabienia. Polska burżuazja połknęła tę pigułkę spisowš bez wielkiego szemrania i byłaby rzuciła to w zapomnienie, gdyby nie sygnał do walki rzucony przez lud roboczy pod wodzš K. P. Cz. Dognani przez swych ludzi i przez nas do opresji, zaczęli protestować, zebrali nawet materjał obszerny ilustrujšcy szykany, wymuszania, grozby i nadużycia spisowe czeskich komisarzy nad polskš mniejszoœciš, domagajšc się od centralnych urzędów, ministerstw, naprawy, a w przeciwnym wypadku grożšc walkš, t. z. przejœciem do opozycji itd. "Prawo Ludu", organ Buzka, to wyraznie napisało.

Odpowiedz ministra na memorjał i zarzuty o spisie nadeszły. Nie była to odpowiedz. Jeœli spis ludnoœci był cynicznemi kpinami z polskiej mniejszoœci, odpowiedz na polskie memorandum była, jest i pozostanie policzkiem nie tyle dla całej mniejszoœci polskiej, ile brutalnem uderzeniem w mordę, po łbie i kopnięciem polskich posłów rzšdowych. Odpowiedz rzšdu w osobie ministra pod adresem polskich posłów rzšdowych nie jest jakimœ prywatnym dokumentem, lecz dokumentem, który jest kontrasygnowany przez najwyższego w państwie urzędnika: ministra spraw wewnętrznych. Jest to więc akt dużego znaczenia politycznego i dokument historyczny.

Dokument ten pozostanie na zawsze hańbš polskiej służalczej polityki rzšdowej i plamš na [Další slova byla usnesením předsednictva posl. sněmovny ze dne 2. prosince 1931 podle §u 9, lit. m) jedn. řádu vyloučena z těsnopisecké zprávy.] karcie ucisku narodowoœciowego w republice Czeskosłowackiej. Pan minister powiada poprostu, że to, co polscy posłowie rzšdowi oœmielili się mu podać jako prawdę, jest wierutnš nieprawdš. Pan minister kazał to "vyšetřiti" żandarmom, stupajom od kryminałów, policji tajnej i mundurowej; ta stwierdziła, że spis był poprawnie przeprowadzony a pan minister rzšdu republiki daje wiarę żandarmskim relacjom i donosom maticzackich eksponentów w rzšdzie, zgadza się z ich wywodami i odrzuca wszelkie zarzuty polskich posłów jako nieuzasadnione.

Minister spraw wewnętrznych daje "za prawdę" żandarmom, a nie polskim rzšdowym posłom. Minister rzšdu mówi, że żandarmi, policja i szpicle mówiš prawdę, a rzšdowi posłowie polscy nie podajš prawdy, czyli kłamiš. Nazwał nawiasem posłów polskich kłamcami a żandarmów podniósł w tym dokumencie do godnoœci obrońców prawdy przed oszukańczymi posłami. A ci, którzy się Polakom poskarżyli w memorjale, sš teraz jeszcze szykanowani i przeœladowani.

Z wiarygodnego Ÿródła dowiaduję się, że odpowiedz ta jeszcze przed jej ogłoszeniem i opublikowaniem względnie doręczeniem była tematem rozmów z klubem czeskich socjał-demokratów. I klub czeskich socjał-demokratów dał swojš zgodę na takš odpowiedz ministra. Jest to nowy dowód tego, że czeska socjał-demokracja za zgodš i aprobatš P. S. P. R. i jej posła jest pogromcš polskiej mniejszoœci, obrońcš faszyzmu i czechizacji na równi z faszystami narodowo-demokratycznymi.

Sposób przeprowadzenia spisu ludnoœci na Œlšsku, odpowiedz ministra czyli rzšdu na żałoby i narzekania posłów polskich jest generalnym załamaniem się polskiej polityki rzšdowej w Czeskosłowackiej republice. Jest to przedewszystkiem potwierdzenie naszej dawnej maksymy, że ten rzšd trzeba na każdym kroku zwalczać jako szkodliwy i niebezpieczny dla dalszej egzystencji polskiej mniejszoœci na Œlšsku Czeskim.

To się na przykładzie spisu ludnoœci i oficjalnej odpowiedzi ministra sprawdziło z takš dokładnoœciš i matematycznš wyrazitoœciš, że już więcej przykładów nie trzeba. Polityka komunistyczna, polityka opozycji, zwalczania szkodliwej rzšdowej polityki polskiej okazała się jedynie prawdziwš i dobrš, oraz przewidujšcš. Historja wystawiła nam œwiadectwo dojrzałoœci, które wytrzymało najcięższe próby.

Z drugiej strony polityka posłów rzšdowych a zwłaszcza Chobota, bo dr Buzek jest osobiœcie przeciw ubliżajšcej lojalnoœci, jest politykš szkodliwš, ponieważ popiera rzšd i ministrów, którzy dajš takie haniebne rozporzšdzenia spisowe i jeszcze gorsze odpowiedzi, krzywdzšce i godzšce w podstawę życia i dalszej egzystencji mniejszoœci polskiej w republice Czeskosłowackiej. Jest to pogrom i bankructwo polskiej rzšdowej polityki.

Spis był przygotowany przez cały rzšd a więc i przez 7 ministrów socjał-faszystowskich. Za spis jest więc odpowiedzialny cały rzšd. Rzšd ten popiera hospitant socjalnej demokracji Chobot i zdaje się jeszcze dr. Buzek - ten ostatni co prawda niechętnie czyli popierajš tych, którzy szkodzš, krzywdzš i ubijájš lud roboczy i rolniczy w jego prawach kulturalno-narodowych i gospodarczych. Chobot dopuszcza się strasznej zbrodni i zdrady, głosujšc za rzšdem, który spis sfałszował.

Teraz nadchodzi głosowanie nad budżetem. Za siebie i klub K. P. Č. oœwiadczam, że nigdy nie przyjmiemy ani nie uznamy spisów burżuazyjnych, a tem mniej spisu tego rzšdu faszystowskiego i socjał-faszystowskiego. Cały polski lud robotniczy i rolniczy jest pełen oburzenia na ten gwałt spisowy a jeszcze bardziej na cynicznš odpowiedz w sprawie spisu ludnoœci. Lud polski potępia stanowczo tych, którzy ten rzšd popierajš i za nim głosujš. Pomruk bojowy idzie od wsi do wsi i rychło zbudzi jeszcze ostatnich zwolenników współpracy z rzšdem, zmobilizuje ich przeciw szkodnikom i tym, którzy pod płaszczykiem rzekomej obrony tego ludu, lud ten zaprzedajš, wrogom tym potajemnie służš i im pomoc ofiarujš.

Tutaj niema żadnego kompromisu i nie może być. A jeœli tutaj wobec takiego haniebnego skandału i pokrzywdzenia polskiej mniejszoœci znajdš się posłowie i to polscy, którzy będš mieli odwagę ten rzšd popierać, to będzie to niesłychana zdrada, hańba nie do zmycia. A więc musi nastać ostateczne z nimi porachowanie i rozprawa. Chobot i dr Buzek muszš wystšpić z rzšdowej większoœci, muszš walczyć ze szkodnikami, jeœli chcš zachować opinję ludu. Dalsze pozostawanie w koalicji, ze szkodnikami w jednym klubie i jednym rzšdzie czyni ich wspólnikami tej krzywdy i tych nadużyć. A lud się rozprawi z takimi pomocnikami i wspólnikami, którzy wybrani byli dla obrony jego a pracujš tam natomiast dla zguby swych wyborców.

Kłamstwem było wierutnem i ohydnym paszkwilem jest twierdzenie Chobota, że rzšd centralny jest dobry i dlatego za nim głosujš. Obecnie okazuje się jak na dłoni, że te ministerstwa i centralne urzędy z fałszywymi spisami ludu i odpowiedziami gubiš i ubijajš w zasadniczych rzeczach i problematach egzystencję ludu polskiego. Odpowiedz ministra potwierdziła, co już spis wykazał, a mianowicie: że centralne urzędy sš również mniej lub więcej szkodliwe i wrogie dla polskiej mniejszoœci jak i miejscowe i że kłamali ci, którzy, jak Chobot w swych mowach, twierdzili, że centralne urzędy sš dobre dla nas.

Teraz już Chobot kłamać tak nie będzie mógł o dobroci centralnych urzędów. Zobaczymy, czy wobec tego pójdzie jeszcze z tym rzšdem centralnym. Jesteœcie, panowie, pod œciankš, pod murem, pod strżałami opinji publicznej. Jeden wasz krok w stronę wroga, jedna wasza jemu wyœwiadczona usługa, a zaufanie ludu, jeszcze za wami idšcego, jest bezpowrotnie stracone. Im prędzej się to stanie, tem lepiej. Wierzę, że taki człowiek, który już zmieniał narodowoœć i polityczne przekonanie, jak góral onucki, brał pienišdze, skšd się dało, byleby dogodzić mamonie, wierzę, że taki człowiek będzie i bez zaufania ludu służył dla osišgnięcia osobistych korzyœci i zaspokojenia chorobliwej ambicji ze szkodš dla ludu i wyborców. Ale z takimi wyrzutkami i szkodnikami musi być stoczona walka do ostatniego momentu i końca.

Z tej trybuny wzywam w imieniu uciemiężonego ludu polskiego wszystkich uczciwych do walki o nowy spis ludnoœci, do walki z urzędem fałszerzy spisowych i do walki z urzędowym zdrajcš polskim. Na krzywdy spisowe rzšdu, na ożebraczenie ludu rolniczego egzekucjami i podatkami, na gubienie ludu roboczego zamykaniem fabryk i bezrobociem, odpowiadamy nie lojalnoœciš, nie psiš służalczš ugodš i pucobutowem lizuństwem, ale bezwzględnš walkš, opozycjš wszystkich ugniecionych, walkš przeciw burżuazji aż do zwycięstwa. Oœwiadczam kategorycznie, że ja i cały nasz klub na protest przeciw naszym krzywdom głosujemy przeciw budżetowi rzšdu, przeciw oœwiadczeniu premjera, przeciw strzelaniu ludu, a głosujemy za urzeczywistnieniem komunistycznego planu zaopatrzenia chleba i pracy: odebrać bogactwa bogaczom a dać biednym.

Pod koniec pozwólcie mi, towarzysze, że z tej trybuny czeskosłowackiej zwrócę uwagę całego proletarjatu Czeskosłowackiej republiki na straszliwe sceny potwornego teroru białego, grasujšcego niby mór i cholera po polskich wsiach i miastach Polski faszystowskiej, a zwłaszcza po polskich kazamatach. Jak u nas we Frywaldowie, tak też tam w "demokracji" białego socjalisty Piłsudskiego i Daszyńskiego leje się strumieniami krew robotników i bezrobotnych. Jeńcy kapitału, więzniowie polityczni pod strasznym obuchem nowego reżymu więziennego, stokroć gorszego od carskiego reżymu, majš być wygubieni fizycznie.

Masę procesów za "zdradę stanu" prowokuje defenzywa; krwawa gilotyna sšdów doraznych w zwišzku z faktycznym stanem wyjštkowym w Polsce œwięci triumfy. Ostatnio padło z ręki kata 7 białoruskich chłopów, oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Z. S. R. R. Wiemy, że w Polsce każde słowo na korzyœć Z. S. R. R. oznacza szpiegostwo i zdradę stanu u faszystów. Tak haniebnie pracuje faszystowska justycja. To woła o pomstę!

Proszę panów! Rzšdowa dyktatura w Polsce faszystowskiej chce zdusić ruch rewolucyjny robotników i chłopów, którzy łamiš żelazny pierœcień reżymu faszystowskiego i podkopujš podstawy dyktatury. Burzš się ujarzmione mniejszoœci narodowe Ukraińców, Białorusinów, grzmiš od protestów więzienia i ulice miast polskich. Na falę rewolucyjnych walk Piłsudski odpowiada falš represyj i krwawego teroru, rozstrzelaniem demonstracyj, długoletnimi wyrokami.

Nie doœć tego dyktaturze faszystowskiej. Swojš zemstę klasowš faszyzm kontynuuje i w swoich kazamatach chcšc zniszczyć fizycznie i moralnie, złamać jeńców kapitału. Rok ubiegły, oraz rok bieżšcy zaznaczyły się naogół dalszym wzmożonym atakiem ze strony władz państwowych na istniejšce dotychczas prawa i przywileje więzniów politycznych. Ogólnš tendencjš tych ataków jest: stopniowe i systematyczne dšżenie do zrównania więzniów politycznych w prawach z więzniami kryminalnymi przez odbieranie więzniom politycznym dotychczasowych ich praw, co w połšczeniu z zaprowadzonym stanem wyjštkowym w Polsce tworzy prawdziwe piekło i zamienia Polskę na cmentarzysko grobów.

Więzniowie polityczni posiadajš we więzieniach swojš odrębnš organizację, t. z. komunę więzniów politycznych, która obejmuje całokształt spraw zwišzanych z życiem ogółu więzniów politycznych w więzieniu: wspólne załatwienie zatargów wynikłych z administracjš więziennš, podział żywnoœci pomiędzy więzniami, podział gazet i ksišżek, nauka itd. Przedstawicielem komuny jest t. z. starosta, który zazwyczaj załatwia z władzami więziennemi wszystkie sprawy dotyczšce ogółu więzniów politycznych. Walkę z komunš więzniów politycznych rozpoczęto od walki z instytucjš starostów i delegatów. 18. czerwca r. b. z wiezienia karnego w Grudzišdzu wywieziono za karę do więzienia we Wronkach Zandera i Szczepanowskiego, tylko dlatego, że byli oni starostami.

Poprzednio więzniowie poolityczni tworzyli oficjalnie komunę żywnoœciowš, t. z. gospodarz ogółu więzniów politycznych odbierał, bšdz bezpoœrednio z kancelarji więziennej wszystkie podania więzniów politycznych, bšdz tez za zgodš władz więziennych od poszczególnych więzniów wszystkš żywnoœć, otrzymywanš przez nich z wolnoœci, i następnie rozdzielał jš pomiędzy wszystkich więzniów politycznych. Obecnie rozpoczęła się walka z komunami oddziałowemi. Trzeba zaznaczyć, że żywnoœć więzienna jest na ogół bardzo zła i nie wystarczajšca. Ostatnio łšcznie z kryzysem zmniejszono również rację żywnoœciowš we więzieniach. W więzieniu w Lublinie już skasowano kawałeczki mięsa, które więzniowie otrzymywali raz na tydzień.

Dalszym etapem walki z komunš jest przeprowadzana segregacja więzniów politycznych. Prawie we wszystkich więzieniach podzielono więzniów na Žydów, Białorusinów, Ukraińców i Polaków. Oprócz tego utworzono jeszcze grupy inteligenckie i robotnicze.

W ostatnich czasach wprowadzono bardzo powazne ograniczenie materjałów piœmiennych. Naogół we wielu więzieniach więzień polityczny ma prawo posiadania tylko jednego kajetu i jednej stalówki. Pozostałe rzeczy idš do depozytu więziennego danego więznia. Oprócz tego zarzšdzenie to pozbawia zupełnie materjałów piœmiennych tych więzniów politycznych, których stan materjalny nie pozwala na zakup nawet kajetu i którym nikt nie może dostarczyć kajetu.

Obecnie władze więzienne zaczynajš zmniejszać czas spaceru. We Wronkach, w Grudzišdzu, w Rawiczu itd. zamiast poprzednich 2 godzin spaceru dajš tylko 1 1/2 godziny i to jako jednorazowy spacer. W dodatku więzniowie na spacerze mogš chodzić tylko parami, nie wolno im rozmawiać, przystawać, siadać dla odpoczynku itd.

Naogół więŸniowie polityczni za wyjštkiem kilku więzień (Wronki i inne) noszš własnš odzież, natomiast korzystajš z bielizny więziennej. Więzniowie polityczni walczš o prawo noszenia własnej odzieży z tego względu, że jest to również w więzieniu okolicznoœć, różnišca ich zewnętrznie od więzniów kryminalnych. Władze więzienne zmierzajš do tego, ażeby zmusić więzniów politycznych do noszenia ubrania więziennego.

Pomoc lekarska jest minimalna. Jeżeli lekarz przepisze nawet jakieœ lekarstwo więzniowi, to i tak więzień nie otrzyma je.

Znęcanie się nad więzniami politycznymi przez władze policyjne w defenzywach, więzienne i prokuratorskie przestało być wypadkiem sporadycznym, a przeobraziło się w cały system. W niektórych więzieniach konflikty zaczynajš się od tego, że od więzniów politycznych wymaga się stawanie na bacznoœć wobec władz więziennych, zdejmowanie kapeluszy na spacerze, gdy przechodzi inspektor lub naczelnik więzienia, oraz meldowanie w celi w czasie wizytacji przez naczelnika lub inspektora. Oczywista, że więzniowie polityczni nie chcš podporzšdkować się tym zarzšdzeniom, co w konsekwencji pocišga za sobš szereg najróżnorodniejszych kar. W Piotrkowie Tryb, jedynie za niepodporzšdkowanie się temu zarzšdzeniu władz więziennych, więzniowie polityczni niemal przez pół roku byli pozbawieni ksišżek, materjałów piœmiennych, podań z wolnoœci itd.

Te cišgłe szykany i to tak straszne nadużywanie systemu kar powoduje, że zatargi i zajœcia w więzieniach szerzš się coraz częœciej. W zwišzku z tem wzrasta i iloœć głodówek więzniów politycznych. Głodówki te sš duszone w sposób najbardziej brutalny. W r. ubiegłym w końcu czerwca Widomski Leonard zmarł po 6dniowej głodówce na 3 dni przed swojš rozprawš sšdowš. W r. ubiegłym w listopadzie w czasie głodówki przy stucznem odżywianiu we więzieniu w Wilnie zwichnięto rękę byłemu posłowi Kryńczykowi Pawłowi, w tym samym czasie we Wilnie na Łukiszkach w czasie głodówki przy sztucznem odżywianiu dozorca więzienny kolanami przyciskał ręce Szabłowskiej Katarzyny, będacej wówczas w cišży, a następnie kopnięciem rzucił jš na podłogę. Władze więzienne drogš teroru, drogš represji i znęcania się nad więzniami politycznymi chcš zmusic ich do uległoœci i zrównać ich w prawach z więzniami kryminalnymi. Poza więzieniami sšdowemi istniejš jeszcze areszty przy urzędach œledczych, w których położenie więŸniów bywa częstokroć jeszcze gorsze.

Walka przeciwko białemu terorowi i reżymowi więziennemu w obronie rewolucjonistów, wydartych z szeregów walczšcych, jest obronš walczšcej klasy robotniczej w Polsce. Jest zadaniem rewolucyjnych organizacyj we wszystkich krajach kapitalistycznych, gdzie też biały teror sprawia swoje orgje, solidarnie wystšpić w obronie więzniów politycznych w Polsce, włšczajšc kampanję tš w swoje walki codzienne przeciwko faszyzmowi i socjał-faszyzmowi i wzmacniać więzy solidarnoœci międzynarodowej we wspólnych walkach. I czechosłowacki proletarjat wystšpi w obronie swych polskich braci w polskich kaz amatach. Olbrzymie demonstracje w Bernie, Juljanowie, w Pradze na Žofinie, w Morawskiej Ostrawie, w Jiczynie na Morawach, Karwinie, Trzyńcu, przed branami hut w Boguminie i kopalni ostrawsko - karwińskiego rewiru w obronie polskich więżniów, przeciw nowemu reżymowi więziennemu w Polsce - a rozumie się przeciw takiemu samemu reżymowi w republice Czeskosłowackiej - wykazały dobitnie żywiołowy pęd czeskosłowackiego proletarjatu do pomocy i solidarnej walki w obronie umęczonych polskich i ukraińskich braci. Hańba faszyzmowi Piłsudskiego!

Precz z katami faszystowskimi i socjał-faszystowskimi naganiaczami! Takie hasła i okrzyki leciały i lecš z demonstracyj czeskich miast pod adresem polskiego i międzynarodowego faszyzmu. Telegramy protestów sypały się jak grad na głowy konsulów polskich i ambasady w Pradze. Walka ta musi iœć dalej aż do zwycięstwa nad faszyzmem. Polskim towarzyszom w kazamatach i na wolnoœci czeœć! (Potlesk komunistických poslanců.)

7.

8. Řeč posl. Töröka (viz str. 81 těsnopisecké zprávy):

A költségvetéssel kapcsolatban rá kell, hogy mutassak annak kapitalista összeállítására. Költségvetéstekkel a kapitalista rothadt rendszer összes borzalmas következményeit a dolgozókra hárítjátok át. A dolgozókból kipréselt adómilliárdokat a szörnyü nyomorba taszított dolgozó nép elégedetlenségének fékentartására, elnyomó apparátustok, a bürokrácia, csendőrség, rendőrség, börtön és az imperialista háborura való felkészültségtek megerősítésére használjátok fel.

Különösen jut ez kifejezésre az önrendelkezési jogától megfosztott Kárpátalján, ahol a cseh kapitalizmus rabló politikája a lakosság 70%-át tette kenyértelenné és taszította nyomorba. Az üzemeket leépítették és segített ebben Kárpátalja hazai burzsoáziája. Činadievo, Svaljava és a többi üzemek, a vegyi gvárak bezárás előtt állanak, az erdei munkások tízezreire vár az éhhalál.

A kárpátaljai dolgozókat kenyértelenné és földönfutóvá tettétek a cseh tőkések profitjának a növelése érdekében.

Kárpátalján százezer munkanélküli van. Ezeknek csak egy százaléka kap a genti törvény következtében segélyt. A Czech éhségminiszter segélyakciójából csak 5% részesül hetenként vagy kéthetenként egyszer 10-20 koronás úgynevezett éhségsegélyben.

Még emlékezetes Kárpátalja dolgozói előtt Rozsypal országos elnök azon levele, amit tavaszkor Czech népjóléti miniszternek 1931 tavaszán írt, hogy Kárpátalján nincs munkanélküli, bár tudta, hogy ugyanakkor 60.000 munkanélküli volt Kárpátalján. Ezek, ha kaptak is valamit az éhségblokkokból, ezt a legtöbb faluban közmunkákkal kellett ledolgozni.

Kárpátalján nemcsak az ipari és erdő- valamint földmunkás van munka nélkül és segélyre van utalva, hanem a szegény kisiparos és kisgazda. Nem jobb a sorsuk a munkában lévőknek sem, mert Kárpátalján a legalacsonyabbak a munkabérek. Szakmunkás asztalosok óránként egy koronás órabérért dolgoznak, földmunkások 5-7 koronáért napi 10-14 órát kénytelenek dolgozni.

Ugyanilyen kétségbeesett helyzetben van a kis- és középparasztság. Földreformokkal, adó-, vám- és uzsorakamat-rendszeretekkel szegénységbe és csődbe kergettétek a kis es középparasztságot.

Kárpátalja dolgozói már most éheznek, hetekig nem látnak kenyeret, krumplit és paszulyt esznek, ezen tengetik életüket, de még abból sem jut elég. Küldöttségekben, tömegesen járulnak a jegyzői hivatalok, a járásfőnökök elé, munkát, kenyeret követelnek. A válasz erre, hogy csendőrséget küldenek a tömeg ellen és ólomgolyóval akarják őket jóllakatni.

A cseh és ide emigrált járási náčelnikok csendőrséget vezényelnek a munkát és kenyeret követelő dolgozók ellen.

A vetőmag-elosztással, a vetőmag-akcióval szintén becsaptátok Kárpátalja kisgazdáit, mert az egész akciót csak választási agitációra használtátok fel. Természetes dolog, hogy ezzel csak még nagyobb nyomorba taszítottátok Kárpátalja kis és középgazdáit. Hogy hogyan osztották szét Kárpátalján a vetőmagot, arra példa Černa községe, ahol a cseh bürokrácia jegyzője kijelentette, hogy a kommunisták nem fognak kapni vetőmagot. Erre a falu dolgozói a kommunista párt vezetése alatt megszállták a községházát, elzavarták a kinevezett agrár-bizottságot és ők maguk fogtak hozzá a vetőmag elosztásához.

Kárpátalja dolgozói kenyeret követelnek, mert éhség dühöng ma már nemcsak a Vrchovinán, hanem az egész Kárpátalján és még az olyan kisgazdáknak sincs kenyerük, akiknek 10-20 hold földjük van. A föld nagy része bevetetlenül maradt és míg Romániában, a Kárpátaljával határos országban egy egész mázsa buza 40 Kč, Kárpátalján egy kilogramm kenyér 3 koronába kerül.

Kárpátalja nyomorgó, éhező falvaira, városaire rászabadítottátok a végrehajtókat. A végrehajtók erőszakoskodnak, amint azt a közelmultban, Ljután lefolyt események igazolják. Ljután megjelent két végrehajtó és kidoboltatta, hogy jöjjenek adót fizetni. A nép, amelynek sem munkája, sem kenyere nincsen és még sűlt krumplija is alig, tömegesen felvonult a jegyzői hivatal elé és kijelentette, hogy a lakosság éhezik, adjanak munkát, akkor majd fizetni fognak adót. Az egyik, Oroszországból ide emigrált végrehajtótól az volt a válasz, hogy: úgy fogtok fizetni, hogy megfeketedtek beléje, és rögtön mellbe is vágta az egyik jelenlévőt. Természetes dolog, hogy az emberek nem hagyták magukat és a két végrehajtót jól elverték. Megkérdezték a jegyzőt, ki hívta a végrehajtókat a faluba. A jegyző azt válaszolta, hogy az adóhivatal és amikor a jegyzőt megkérdezték, miért nem mondotta, hogy a lakosság munka hiányában nem tud adót fizetni, a jegyző azt válaszolta, hogy azt nem teheti, mert külömben elbocsátanák állásából. A faluban csendőrök jelentek meg, letartóztattak 26 parasztot és megláncolva Užhorodra, a kerületi bíróság fogházába szállították. Két nap mulva szabadlábra helyeztek 19-et, este, nehogy valaki is tudjon róla, de ezek zajt csináltak és kijelentették, hogy még csak ezután fogjuk kiverni a végrehajtótak a faluból, mert most látjuk azt, hogy csak így tudjuk megvédeni az adóvégrehajtók elől malackáinkat, teheneinket.

Kárpátalja dolgozói nagy szimpátiával fogadták a ljutai dolgozók eljárását és kijelentették, hogy mi is követni fogjuk példájukat. Nem fogják tűrni, hogy amíg a kapitalisták adóját leírják és a kapitalistáknál az 5 ezer millió adóhátrálékra nem vezetnek foglalást, addig őket mindenükből ki akarják fosztani.

Kárpátalján volt földreform, de azt úgy hajtották végre, hogy a cseh kapitalisták, a cseh imperialisták kisajátították a földnek nagy részét és odaadták az oda telepített cseh legionistáknak. Uj földbirtokosokat csináltak Kárpátalján a cseh, szlovák és ukrán korrumpáltakból. A legjobb földet adták oda nekik, ugyanakkor, amikor a községek igényeit nemcsak, hogy tekintetbe nem vették, de még a meglévőktől is megfosztották.

Példa erre Kígyós község, amelynek legelője nem volt és ezért évtizedeken keresztül bérelték gróf Schönborntól a község határában elterülő ezer holdnyi földet, legelőt. A földreform végrehajtása alkalmával a község bejelentette igényét erre a földre, kijelentették, hogy a község lakosai szívesen megvásárolják, adják el nekik, annál is inkább, mert évtizedek óta ők birtokolták ezt a területet. Mindez azonban nem használt, mert nem a falunak adták, hanem odaadták Pál Viktornak, gróf Schönborn volt intézőjének 500 700 koronás áron holdanként. Kígyós forrong, lázadozik még ma is és ezalatt Pál Viktor, akinek nem volt szüksége a legelőre és aki állami segítséggel a földet vizennyős területén lecsapoltatta és utána eladta Nagybereg községnek jó néhány milliós nyereséggel. A járási hivatal, az ide emigrált járási náčelník, Berehovon, nem merte jóváhagyni ezt az eladási szerződést, félt a falu elkeseredésének kirobbanásától és ezért a jóváhagyás az Országos hivatal és a földmüvelésügyi minisztérium elé fog kerülni, mert a község łakosai memorandum formájában kérik a földmüvelésügyi minisztert, hogy a földet hagyja meg továbbra is a falu kezelésében és egyben bejelentik, hogy ők már annak idején kérték a legelőt a földhivataltól megvételre és hajlandók ma is ugyanazért az árért megvásárolni, mint amennyit Pál Viktor a földért fizetett. (Předsednictví převzal místopředseda Stivín.)

Kormánytámogatással megalakítottátok Kárpátalján a Latorica társaságot. Francia, belga és cseh kkapitalistákból tevődik össze ez a társaság, amely tulajdonába vette a hatalmas Schönborn vagyont, amely Kárpátalján mindenfelé elnyúlik. Ez a társaság megalakulása után rögtön megdrágította a fát és duplájára emelte fel a legelő bérét. Az csak természetes, hogy ezen intézkedések a lakosság körében óriási elégedetlenséget váltottak ki, hiszen a marha, a disznó ára felére esett, honnan fizethetnék a felemelt legelőbért, amikor még a régi béreket is alig bírják fizetni.

Az ottani dolgozók, kisgazdák, nincstelenek, a kommunista párt vezetése alatt hatalmas demonstrációt vezettek a járási hivatal elé és kényszerítették a Latorica társaságot, ho gy azt a bért fogadja el, amit a lakosság fizetni akar. A dolgozók egységes felvonulása visszavonulásra kényszerítette ezt a kapitalista társaságot.

Hasonló eset történt Bukovcén, a bereznai járásban november 26.-án. Ez a község az államtól bérelt tíz évi időtartamra legelőt. Az említett napon megjelent a faluban három csendőr három erdőkerülővel azzal, hogy elveszik a legelőt és befásítják azt. A falu népe, amely kizárólag állattenyésztéssel foglalkozik, nem nézhette nyugodtan, hogy utolsó falat kenyerétől fosszák meg és ezért a csendőröket, az erdőőröket megakadályozta szándékukban. A csendőrök, a lakosság ellenállását látva, távoztak, letartóztattak egy embert, akit magukkal cipeltek. A csendőrök útközben puskatussal ütlegelték a letartóztatott munkást, társai, amikor ezt látták, utána rohantak és kényszerítették a csendőröket, hogy engedjék szabadon, amit a csendőrök kénytelenek voltak megtenni. Másnap a faluban összpontosítottak 55 csendőrt. Azt akarjátok, hogy az általatok éhinségre itélt dolgozók, Pilsudský nintájára, büntető expediciókkal, ha kell golyóval, hallgattassanak el? Ez nem fog nektek sikerülni.

Kárpátalja hivatalai tele vannak cseh bürokratákkal, jórészt Csehországban nem használható, fasiszta hivatalnokokkal, ezekhez tartoznak még az ide emigrált ukrán és orosz ellenforradalmárok, volt tábornokok, tisztek és hejtmanok, hogy ezek bánjanak el Kárpátalja dolgozóival.

Rettenetesek az erdőbüntetések Kárpátalján. Vannak emberek, akiknek 1.000-2.000 korona büntetésük van, amit a járásfőnökségek erdőkihágás címén róttak ki azért, mert az erdőből száraz cserjét, galyat és apró hulladékfát mertek szedni. Azt gondolhatná az ember, hogy Kárpátalján, ahol annyi az erdő, mindenkinek van fája, de ez nincs így, mert a legkisebb erdőkihágásért az erdőkerülő rögtön felírja és jön a büntetés.

Példa erre Beregujfalu községe, ahol a járási büntető-rendőr, Orémus, megjelent és az egyik beregujfalusi munkást jogtalanul megbüntette. A munkás el volt keseredve és amikor az itéletet aláírta és véletlenül a tollat nem úgy tette le, amint az Orémus járásfőnöknök tetszett, 500 koronára büntette meg, és még attól is elütötte, hogy ezen szerencsétlen falusi ember, akinek sem kenyere, sem cipője, sem ruhája, megfelebbezhesse az itéletet, mert nem figyelmeztette arra, hogy 15 napon belül felebbezéssel élhet.

Az iskolai viszonyok szintén rávilágítanak a cseh kapitalista és imperialista kulturpolitikára Kárpátalján. Számtalan község van, ahol egyáltalán nincs iskola, számtalan község van, ahonnan 4, 5, 6 kilométert kell gyalogolniok a gyermekeknek, hogy iskolába mehessenek, ellenben vannak iskolák, cseh iskolák, uj iskolák, modern iskolák, ahol egyetlen-egy cseh gyerek sincsen, de a cseh iskola már várja a bölcsőben ringatott gyermeket.

A nvelvkérdés terén szintén iparkodnak kihasználni és szítani Kárpátalján a nemzetiségi ellentéteket, hogy azután annál jobban tudják a csehesítést keresztül vinni.

Beregszászon, illetve Berehovon, ebben a 20.000 lakosu városban most az ősszel történt meg, hogy amikor a gyerekek iskolába mentek, és egy osztályban 70, 80-an voltak, a tanteremben sem székek, sem padok nem voltak, a tanulóknak hónapokon keresztül a földön kellett űlniök, amíg az orvos be nem tiltotta ezt a modern iskolai tanítást, nevelést. (Výkřiky posl. Kubače. - Místopředseda Stivín zvoní.)

Kárpátalján szítjátok a nemzetiségi ellentéteket, el akarjátok törölni Kárpátalján az ukrán nyelvet, bár nagyom jól tudják Kárpátalja ukrán dolgozói, hogy hatalmas nemzetüknek egy része, a szabad Szovjetunióban él, másik részük Galiciában, Halič körül, és nagy tömegben élnek a romániai Besszarabiában. Kárpátalja dolgozói tudják azt is, hogy testvéreik Szovjetukrajnában nemcsak nemzeti, de szociális téren is felszabadultak és ezért kell Kárpátalján az ukrán felszabadulás mozgalmát elnyomni. Nemzetiségi elnyomástokat támogatja a hazai burzsoázia is.

A községi választások után, amely csattanós választ adott a külömböző kapitalista pártoknak, hogy mentsék, ami menthető, egy manifesztumot bocsátottak ki a néphez és ebben felszólítják az aláírók a lakosságot, hogy hagyja el az ukrán nyelvet és térjen át egy másik nyelvre, de, hogy melyikre, azt maguk sem tudták megmondani. Ezt a felhívást aláírták az agrároktól kezdve a szociáldemokratákon és nemzeti szocialistákon keresztül az összes pártok Kurákig.

De ugyanebben a felhívásban az említett pártok egy szóval sem emlékeznek meg Kárpátalja autonómiájáról, mert az már nem kell nekik, csak kell a harc az ukrán nyelv ellen, hogy ezzel lehetetlenné tegyék a dolgozók felszabadulását és egyben előkészítsék Kárpátalján intervenciós politikájukat a Szovjetunió ellen. Ezek a pártok szítják Kárpátalján a nemzetiségi ellentéteket és a nyelvkérdést bolygatják.

A kárpátaljai viszonyok dokumentálására hivatkozom a Huszton történt eseményekre, ahol a hosszú tél után Kárpátalja dolgozói azt az igéretet kapták a járásfőnöktől és jegyzőktől, hogy tavasszal közmunkákat kapnak, nem kell majd tovább éhezniök. Az igéret azonban csak igéret maradt, mert nagyon kevés közmunkát végeztettek és csak a Huszt melletti Husztica folyó szabályozását kezdték el. A munkabérek olyan nyomoruságosak voltak, hogy a munkások alig bírták belőle nyomoruságos életüket tengetni. Sztrájkba léptek és bérjavítást követeltek, hogy emberségesen élhessenek. 240 munkás állt sztrájkba és csak 7 kőmüves-munkás folytatta a munkát, akik azonben a sztrajkolók felszólítására először abbahagyták a munkát. A hét sztrájktörő azonban ujból munkába állt, mire megjelentek ott a sztrájkolók, akikhez még további 60-70 munkás csatlakozott és, most már 300-an, felszólították a sztrájktörőket a munka abbahagyására. Az egyik sztrájktörő erre szekercét ragadott, Lokota szenátor-elvtársnak rontott, le akarta ütni, Lokota szenátor védekezett, sikerült kicsavarni a sztrájktörő kezéből a szekercét, veszekedés támadt, mire a rendőrök belelőttek a tömegbe. Egy halott volt és néhány sebesült.

Kérdém, hogy történhetett az, hogy 7 sztrájktörő-munkás 300 munkással szembe mert szállni. Ez csak a rendőrség felheccelésére történhetett, akik ott alltak a hátuk mögött és így merészeltek a 300 főnyi tömeggel szembeszállni. Jellemző Kárpártalján, hogy már a legkisebb bérmozgalommal kapcsolatosan szaladnak a hatóságok a munkaadókhoz és felajánlják nekik segítségüket.

Ilyen a helyzet Kárpátalján, ezek az események jellemzik Kárpátalját és annak dacára, hogy Kárpátalján, Huszton jogtalanul lőttek a dlolgozókba, nem indítottak eljárást az igazi gyilkosok ellen, azonban kiadták Lokota szenátor-elvtársat, 10.000 dolgozó tiltakozása dacára is.

Ez jellemzi legjobban, hogy a kapitalista társadalom roppant gyenge alapokon áll, hogy neki már egy ilyen megmozdulásnál, egy bérharcnál is fegyvert kell használnia, ami megtörtént Kossuthon, Freiwaldauban, amikor a dolgozók csak demonstrálni, tüntetni akartak az éhenpusztulás ellen. Rögtön, kegyetlenül beléjük lőttek.

Ezek miatt sorakoznak Kárpátalja dolgozói, ipari-és földmunkássága, erdőmunkássága, karöltve a szegény kis-és középparasztokkal és felveszik a harcot az adóvégrehajtások ellen, munkáért, kenyérért, földért és Kárpátalja teljes szociális és nemzetiségi felszabadításáért. (Potlesk.)

9. Řeč posl. dr Hassolda (viz str. 96 těsnopisecké zprávy):

Gähnend leeres Haus! Als letzter [Další slova byla usnesením předsednictva posl. sněmovny ze dne 2. prosince 1931 podle §u 9, lit. m) jedn. řádu vyloučena z těsnopisecké zprávy. Viz těsnopiseckou zprávu o 154. schůzi posl. sněmovny.] und eines Trauerspiels muß ich mich hier heraufstellen, um irgend einer Form Genüge zu eisten. Ich stelle fest, daß auf den ganzen Bänken des Parlaments kein Mensch sitzt. Der Volksmund sagt, man soll die Leichen nicht schänden und die Toten ruhen lassen. Es wäre tatsächlich das einzig richtige, diese Leichenhalle zu verlassen und selig im Herrn entschlafen zu lassen. Es hat weiterhin eigentlich keinen Sinn, über das vielleicht wichtigste Gebiet des Staatsvorans chlags, über das Finanzkapitel zu sprechen, wenn von dem ganzen Finanzministerium, vom Herrn Finanzminister angefangen, keine Katz im hohen Hause ist. Es ist das eine ungeheuerliche Mißachtung dieses sogenannten hohen Hauses [Další slova byla usnesením předsednictva posl. sněmovny ze dne 2. prosince 1931 podle §u 9, lit. m) jedn. řádu vyloučena z těsnopisecké zprávy.]


Související odkazy



Přihlásit/registrovat se do ISP