Do więzienia zamyka sie porzadnych ludzi, którzy się biją za swe przekonania, którzy nie chca być restryngowani, zamyka sie robotników, którzy bronia swych praw, swego jezyka, boć to jest w Republice czechosłowackiej pozwolone, podczas gdy tutaj śmietanka czechosłowacka siedzi na Parnasie, jak n. p. ten pan dr. Dvořák, który był na wierzchołku czechosłowackiego Parnasu, a o którym powiedział ministr dr. Viškovský, że jest oszustem i złodziejem, podczas gdy takich ludzi puszcza sie na wolność, dziesiątki robotników za to, że chcieli chleba, siedzi w aresztach.
A jest to tem wieksza ironja, że sadownictwo jest pod protektoratem naszego kochanego ministra Meissnera, członka tej samej socdemokracji, której członkiem jest także pan Chobot z P. P. S. i pan dr Buzek, którzy mówią, że są z panem Meissnerem za pan brat. Podczas gdy pan Meissner z Chobotem i Buzkiem tutaj się całuja, tam na Śląsku pan Meissner bije batem polskiego robotnika. (Posl. Juran: Demokracie je diskuse.)
W takiej sytuacji krytycznej przystępują socjałdemokraci do odgłosowania wysokich ceł na bydło i niezmiernej drożyzny na mięso. Chwalą te cła. Chwalą narzędzie biedy i nędzy za tłuste posady i fotele. Kłamią jawnie, jeśli teraz chwala i aprobują cła. Kiedy byli w opozycji w r. 1926, mówili inaczej.
Wystarczy nam tylko wziąść do rąk wyjatki z ówczesnych pism. Główny organ czechosłowackiej socdemokracji na Śląsku "Duch Času" z dnia 30. czerwca 1926 pisał o cłach, które zaprowadzała stara koalicja. Ustawe, która zaprowadzała wówczas cła, nazywa "zákonem, který přinese lidu dražší chléb, mouku, brambory, omastek a maso, naproti tomu pak církevním řádům, farářům, šlechtě a zemanským statkářům velké zisky". "Průmyslová buržoasie", pisze "Duch Času", "spojila se s pozemkovými pány, čeští a slovenští agrárníci, klerikálové a nacionálové s Němci a Maďary, aby chudému lidu uloupili část hubené, těžce zasloužené mzdy. Tato hodina, za kterou je musí stihnouti kletba všeho pracujícího lidu republiky, dovršena byla dnes po nejtužším zápase".
A dalej pisze "Duch Času": "Vše bylo marné. Bestie ziskulačnosti zvítězila nad lidským citem a rozumem".
A teraz powiadamy my, že ta sama "bestie ziskulačnosti" zwyciężyła nad rozumem i uczuciem przez przybranie socfaszystów do dzisiejszej koalicji.
A dalej pisał w Nr. 178., że drożyzna zwiększa sie w całej republice, dzisiaj zaś pan Koudelka i inni panowie z socfaszystowskich rzedów chcieli mówić o tem, że mąka będzie tańsza.
Wreszcie pisze "Duch Času" z dnia 5. czerwca 1926 o ówczesnym zaprowadzeniu ceł jako o "vítězství bezcitných lidí, jimž nejde o nic než o ožebračení národa a o zdeptání a hospodářské zotročení všeho konsumentstva a na druhé straně o napěchování novými zisky svých bezedných kapes".
Tehdy vytýkal soc.-demokratický orgán agrárníkům, že cla jim pomohla nacpat kapsy. A teď se tážeme, kolik dostanou p. soc. dem. poslanci a ministři od agrárníků za to, že jim cla odhlasovali? Bude to ještě větší než u těch agrárníků. Ti jsou nažraní, ale vy jste 4 leta hladověli.
Ale nie tylko czescy socjałdemokraci są tacy "mirumilovni". Nasi polscy socjałdemokratyczni bracia trusim pędem pędza za nimi. Organ pana Chobota "Robotnik Śląski" pisał dnia 16. lipca 1927 o zaprowadzeniu ceł: "Z powyższego wynika, że wpływ ceł na ceny był bardzo duży i potęgował u nas zwyżke światową cen. Z powodu tych ceł bojkotowały nasz przemysł kraje agrarne, obciążajac wywóz naszych produktów przemysłowych. Bezrobocie spotegowało się. Zbiedniał stan życiowy konsumentów bezrolnych i małorolnych a utyli zaś wielcy rolnicy razem z zamożnym klerem."
Dzisiaj jest jasnem, że ci panowie głosuja za ustawą celną z pewnej przyczyny. Ponieważ ich burżuazja wyrzuciła przedtem z koryta, kopali do agrarników, ale z tą chwilą, jak dojna krowa wzieła ich pod swe cycki, razem z nimi głosują. Dzisiaj kiedy burżuazja sobie ich kupiła za fotele ministerjalne i żłoby, chwalą te cła nikczemne i głosuja za niemi.
Polscy socjałfaszystowscy posłowie popełniają podwójną zbrodnię, bo za ucisk narodowy i wyzysk gospodarczy daja swe głosy koalicji. Polscy socjałfaszystowscy posłowie głosują i popierają rzad za to, że ten rząd nie daje dziesiątkom tysiecy Polaków przynależności, że ich w urzędach szykanuje, że ich pozbawia pola i ziemi z tytułu reformy rolnej, że szkoły polskie zaniedbuje i polskich robotników masami z pracy wydala. A jak ten lud nieszczęsny jest ziemi pozbawiony, o tem świadczą przykłady w Stonawie, Łąkach i t. d.
Nám se již o to nejedná, my komunisté jsme z toho vyřazeni, ale v přítomnosti p. Dubického řeknu, že tam teď samotní vaši domkáři nadávají a proklínají zemědělskou reformu, protože byla ne pro lid, nýbrž proti lidu a pro různé vydřiduchy. (Posl. Dubický: Ve které obci?) Ve Stonavě.
W tej sprawie odbyły sie na Śląsku publiczne zgromadzenia z ramienia naszej partji, również partja Chobotowa i Wolfowa podała protest przeciw temu podziału ziemi a tutaj pan Buzek i Chobot głosują z rządem, ażeby ten aparat jeszcze bardziej uciskał małorolna i bezrolną ludność na Śląsku, ażeby dalej usuwał polskich robotników z pracy za to, że mówia po polsku, ażeby fałszował spisy ludności na Śląsku.
Przy obecnym spisie ludności, prowadzonym przez Statystyczny urząd w Pradze, dosadza się za komisarzy spisowych ludzi absolutnie nieznanych w naszych gminach, ludzi którzy mają reputację pod psem i nie maja wogóle zaufania miejscowego obywatelstwa. Jest jasnem, że małorolnik, robotnik śląski nie powie temu człowiekowi tego, co rzeczywiście ma powiedzieć, dlatego że mu nie wierzy. Jest jasne, że w tym wypadku zupełną odpowiedzialność bierze za to klub polskich posłów rządowych.
My nie mamy żadnych illuzji, żebyśmy coś wymogli. Tyle razy się już tu mówiło o elementarnych niedostatkach naszej ludności, a wszystko nadarmo. Na ulicach zrobimy porządek i wybojujemy swoje prawa. Olbrzymie wiece, liczne demonstracje i stanowcze rezolucje przeciw cłom, płynące ze wszystkich stron Śląska, będą tym biczem, który będzie smagał zdrajców socjałfaszystowskich za te horendalne cła i drożyznę. Lud wam to sowicie odpłaci. Zwłaszcza sługa burżuazji Chobot, który w konsumach zaprowadza sam drożyzne, ten to z ust robotników i konsumentów wyraźnie usłyszy i poczuje.
A jeśli tam na Śląsku do tej biedy i nędzy w szeregach robotniczych i konsumentów dodaje Chobot cła nowe, Chobot, który żyje sobie lepiej niż Rotszyld, który kpi sobie z biedy i łez konsumentów, to bądźcie pewni, że lud śląski pomści sie na nim i na was za te krzywdy i wyzysk.
Na granicy czechoslowacko-polskiej szkodzi sie ludności najbiedniejszej. Swego czasu był chleb w Republice czechosłowackiej drogi, jak zreszta wogóle jest tutaj drogi. W Polsce był odnośnie tańszy, wskutek tego każdego dnia 20.000 sztuk chleba przywożono do Czechosłowacji. Wówczas żywnostnicy i Chobot, socjałdemokrata, wystąpił przeciw temu i bili sie polscy bracia z czeskimi, widzieliśmy, że pan Chobot, który jest piłsudczykiem i jezdził do Warszawy, wystąpił przeciw temu, żeby polscy piekarze nie mogli wywozić chleba do Czechosłowacji i tak powstała walka braci słowiańskich o jeden chleb. My do tego nic nie mamy, jakie sobie zrobicie cło, lud roboczy zrobi sobie sam porządek. O tem jesteśmy przekonani, że robotnik czechosłowacki i polski wystąpi przeciw tym złodziejstwom ceł i różnym ustawom klasowo-burżuazyjnym. Przedewszystkiem postara sie lud roboczy obu państw o to, że zaprowadzi wszecheuropejską sowiecką republike rad.
Zreszta jest wystepowanie p. Chobota jako polskiego socjałdemokrata ciekawe pod innemi względami. Niema go dzisiaj tutaj. Dziś pan Chobot nie może być tutaj obecnym, dlatego, że dnia 1.-3. czerwca musiał być specjalnie pozwany do Warszawy na zjazd zagranicznych Polaków, gdzie ma knuć spiski przeciw robotnikom polskim.
Reasumując powtarzam, że burżuazja i jej sługi otrzymuje z clami od rządu i państwa olbrzymie miljardowe sumy subwencyj i pomocy. Ale co otrzymuje 100.000 armja bezrobotnego proletarjatu? Nic. Bezrobotni nie dostana nic; zamiast bezrobotnym zapomogi, dostaną rzadowe organizacje zawodowe podarek miljonowy we formie gentskiego systemu. Co dostaną górnicy pracujący 2-3 szychty tygodniowo, od rządu, jakie cła, jaką kongruę dacie tym biedakom? Dajecie im więzienia, wyzyskujecie ich do szpiku kości.
My dla ludu robotniczego nie tutaj w parlamencie szukamy ratunku, my widzimy, jaka tutaj jest prezencja, my widzimy, że tego parlamentu tutaj nie szanują, my wiemy, że to jest furda i awantura, ale oni, którzy mówią, że prestyż parlamentu trzeba podtrzymywać, mają go ratować. Zamiast tego siedzą w kuloarach i bufetach i w ten sposób parlament reprezentują. Dziś właśnie tutaj lud roboczy ze Śląska, Karwiny i Trzyńca wybrał sobie 2 delegatów, którzy siedzą sobie na galerji, ażeby sie popatrzyli, jak ten nasz parlament wygląda, jak on rzeczywiście pracuje. Tam, na Śląsku robotnicy nie wierzyli, że socjaliści bedą głosowali za cłami, dlatego wybrali sobie delegatów, ażeby szli się popatrzyć, czy rzeczywiście socjalistyczni posłowie będą głosowali za cłami. Teraz widze, jak tam już odsądzają ten podfuk z głosowaniem.
My dla ludu wywalczymy lepsze
jutro wbrew pokrakom faszystowskim i socjałfaszystowskim, ale
nie tutaj, w sejmie, lecz poza sejmem na ulicach, po fabrykach,
w boju na barykadach. Ten bój pod wodza komunistycznej partji
Czechosłowacji zmiecie wasz reżym nieludzki, zmiecie i was panowie
i doprowadzi do zwycięstwa i trjumfu klasy robotniczej. Wszystko
do boju przeciw cłom, przeciw drożyźnie! (Potlesk poslanců
komunistické strany.)