Proszę Panów! Więcej już niż od pięciu
lat należy czeski Śląsk Cieszyński do Czeskosłowackiej
republiki, a dopiero teraz, po pięcu latach, może przedstawiciel
klasy pracującej tego kraju podnieść głos
z tej trybuny parlamentarnej.
Ten fakt najlepiej charakteryzuje, jak obłudne są frazesy
o t. zw. Demokracji. Te kpiny z demokracji są doskonałem
uzupełnieniem szwindlu z prawem samookreślenia się
narodów I z plebiscytem, który miał tam być
przeprowadzony w r.1920.
Mówiło się o plebiscycie, że jest to prawo
samostanowienia narodów, a był to zwykły szwindel
I targ na bydło. (Potlesk komunistických poslanců.)
Předseda (zvoní): Volám pana
řečníka za tato slova k pořádku.
Posl. Śliwka (pokračuje): W imieniu
ludności pracującej czeskiego Śląska Cieszyńskiego
zastrzegam sobie prawo veta przeciw tej infamji I domagam się
stanowczo naszych praw do decydowania o naszym losie.
Nie mamy żadnego zaufania do dzisiejszego systemu Jaśniepańskiej
Rzeczypospolitej Polskiej, która podeptała sromotnie
prawa na samostanowienie miljonów Ukrainców, Białorusów
I Niemców oraz wielu tysięcy wołyńskich
Czechów - tej Rzeczypospolitej Polskiej.
Wprzód, nim przystąpię do sedna rzeczy, pozwólcie
mi, Panowie, że w imieniu polskiej klasy pracującej
ze Śląska zaszlę z tego miejscy rewolucyjne pozdrowienie
wyzyskiwanej, we krwi broczącej klasie pracującej I
Komunistycznej Partji Polskiej, a zwłaszcza bohaterowi klasy
robotniczej towarzyszowi Łańcuckiemu, bezprawnie aresztowanemu
I pozbawionemu imunity. (Potlesk komunistických poslanců.)
Jestem mocno przekonany, że prawa samookreślenia nie
osiągnięmy nigdy w związku z burżuazją
polską I czeską, lecz jedynie w sojuszu z proletarjatem
wszech narodowości Czeskosłowackiej republiki I Rzeczypospolitej
Polskiej.
Na sojusz czeskosłowackiego I polskiego rządu, uplanowyny
dla podeptania narodów, na jednolity front czeskiej I polskiej
burżuazji, w szeregach której stoi tutaj polski poseł
klerykalny dr Wolf, prezes Związku śląskich
katolików, jako lokaj koalicji rządowej obok bezkonfesyjnych
czechosłowackich socjalistów I socjalnych demokratów
- na ten front burżuazji odpowiadamy jednym wszechpotężnym
frontem pracujących Polski I Czechosłowacji, sojuszem
solidarności międzynarodówki robotniczej. (Potlesk
komunistických poslanců.)
Proszę Panów! Przed I po plebiscycie obiecywano nam
złote góry. (Výkřiky komunistických
poslanců.) Koalicja przyrzekała I ślubowała
nam swobodę tak jak Słowakom I Rusinom. Ale dała
nam figę I upokorzenie. Śląsk I lud jego stał
się kolonją republiki. Pod względem gospodarczym
zaprowadziły miejscowe I wyższe urzędy polityczne
I cywilne w cichem porozumieniu z całą międzynarodówka
kapitalistyczną, z baronami węglowymi średniowieczny
wprost stan niewolnictwa I ucisku, który nabył kulminacyjnego
napięcia w niesprawiedliwej, tendencyjnej I sztucznej restrynkcji
górników, która dotknęla tak czeskich
jak polskich robotników I zwąaszcza miała wybitnie
charakter antypolski, pozostawiając, dziąki gentskiemu
systemowi dziesiątki tysięcy głów bez chleby
I pracy, w nędzy I poniewierce. Z góra dziewięć
tysięcy górników zostało restringowanych.
Z żelaznych hut wyrzucono setki robotników wraz z
rodzinami, a na ich miejsce, jak to system koalicyjny przepisuje,
wprowadza się stopniowo ludzi z głebi Moraw I Czech.
Jest to straszliwe naigrywanie się z ludzi zdesperowanych,
z nędzy bezgranicznej, która może doprowadzić
do fatalnych, katastrofalnych następstw. A wina spadnie
na rząd, który to toleruje I proteguje to bezprawie
oficjalnie.
I to jest właśnieten śliczny, idealny obraz bratniej
solidarności, o której tak pięknie mówił
p. dr Wolf. (Výkřiky posl. dr Wolfa.)
Nasze współdzielnie, nasze domy robotnicze są
wystawione na szykany urzędów, jak n. prz. W Trzyńcu,
Starem Mieście I Stonawie, gdzie im "správní
obecné komise" bezprawnie odesrały po plebiscycie
licencje na kinematografy, rujnując je materjalnie, jak zresztą
o tem wie dobrze także towarzysz minister Hampl. W
Starem Mieście odebrano od Domu Robotniczego w porozumieniu
z urzędami starostwa I kraju zupełnie licencje na gospody.
W Trzyńcu I Stonawie odebrano od współdzielni
kino I oddano je prywatnym osobom, czeskiemu "Sokołowi"
lub "Matici Oświaty Ludowej". I to jest właśnie
to współżycie rodziny słowiańskiej,
gdzie jeden się czubi, a drugi leży.
Parcelacja jest domeną zwłaszcza bogatych żubrów
siedlaczych lub spolegliwych naszińców. Kto nie
jest statotwornie koalicyjny, ten nie dostanie ziemi, choćby
pękł, psiapara!
W ten sposób, Panowie, nie zyskacie nigdy ludu na Śląsku.
Zyskacie tylko jednego dr Wolfa, ale nigdy ludu. Zresztą,
gdybyście słyszeli, jak p.Wolf o was mówił,
o Czechach wogóle, to wam by skóra cierpła.
Sprawa przynależności państwowej to jedna olbrzymia
epopea udręczeń bratniego narodu. Dziesiątki
tysięcy obywateli Polaków, zamieszkujących Śląsk
czeski od urodzenia, od 30 I 20 lat daremnie czeka na te prawa,
ponieważ bez przynależności państwowej przedsiębiorcy
wyrzucają ludzi z pracy. Nie są to szykany? To jest
wyrafinowana brutalność koalicji, z którą
właśnie solidaryzuje się przedstawiciel Śląska
polskiego.
Czy to jest braterstwo słowiańskie? (Výkřiky
posl. dr Wolfa.) Panie doktorze, niech pan tylko słucha!
Ja z panem jeszce sobie pogadam. Krowa, co wiele ryczy, mało
daje mleka!
Prawdziwy skandal kulturalny na Śląsku a zarazem dla
republiki - to ohydne, krew w żyłach mrożące
zjawiska na polu szkolnictvwa. Według ostatniego spisu ludności
w Czeskosłowackiej republice naliczono Polaków około
60 tysięcy, a wybory wykazały o 80% korektury na korzyść
tubylczej ludności. W gminach czysto polskich, gdzie się
okazało zaledwie 10%wyborców rządowych partji,
a reszta wszystko komunistycznej lub partji p. Wolfa, -
tam mimo to buduje rząd wspaniałe bogate pałace,
szkoly bez dzieci, jak n.prz.w miejscowościach Niebory, Guty,
Jabłonków, Oldrzychowice, Grodziszcze, (Posl. dr
Wolf: Ja to samo powiedziajem!)
Glównym inspiratorem tego szkolnictwa nie jest ani czeski
socjalny demokrat, ani endek faszysta, ale szwehlowiec, członek
agrarnej partji, do której wstąpił I jegomość
dobrodziej Wolf. Dzieci polskich rodziców egzystencyjnie
zależnych od państwowej służby, kolejarzy,
zmusza się terorem do chodzenia do szkoły czeskiej.
My nie jesteśmy przeciw szkolnictwu czeskiemu, uchowaj nas
losie! Jesteśmy za nim, ale tam, gdzie go potrzeba, jako
narzędzia kultury, dziedzictwa Komeńskiego, ale nie
jako narzędzia gwałtu, które jest hańbą
wszelkiej kultury. W przeciwieństwie do tego stawiają
urzędy wysższe I niższe przy zakładaniu polskich
szkół olbrzymie przeszkody I sabotaż. Tak n.prz.w
Dąbrowie od 3 lat czekają do dzisiaj na otwarcie szkoły
polskiej.
Nauczycieli się przenosi. Nie komunistów, bo tam
jich wymiotli, ale się przenosi I socjalistów takich,
którzy się nie polityką zaujmują, ale pracą
humanitarną, jak n.prz.socjalista polski Guziur z Karwiny,
wobec którego bezprawnie zastosowano zakon o restrynkcji.
To są wyraźne szykany.
Szczytem zniewagi i podeptania najelementarniejszych pojęć
demokracji są atawistyczne komisje administracyjne. W czysto
polskich gminach, lub na pół polskich, jak n. prz.
w Karwinie, środowisku polskiego proletarjatu sroży
się już od 6 lat komisja administracyjna. Tam, gdzie
wybory w r.1923 wypadły źle dla koalicji, tam postawiono
na nowo komisje.
Dziki ten najazd na potulny lud śląski ma charakter
wybitnie antyrobotniczy, klasowy i dzieje się pod patronatem
koalicji. Pomagają jej w tem ochotnie polscy klerykali, partja
dr.Wolfa i przewódcy socjaługody. Polska reakcja
klerykalna krzyczy wprawdzie na oko "gwałtu", ale
tutaj się całuje z gwalcicielami z tęsknoty do
koryt, żąobów I karjery.
Reasumując, podnoszę z naciskiem, że jak jedna
tak druga burzżuazja I rząd czeski czy polski są
niezdolne do rozstrzygnięcia gordyjskiego węzla narodowościowego.
A teraz pozwólcie, że wstąpię na podjum
Rzeczypospolitej Polskiej. Tam nie inaczej postępuje się,
panie dr Wolf. Dość tylko vspommnieć o
Zachodniej Ukrainie, o krwawo stlumionych buntach więźniów
I mniejszości narodowych, Ukraińców, Białorusów
a wreszcie wołyńskich Czechów. (Posl. dr
Wolf: A pan tam był?) Byłem, ale pan tam nie był.
Dość wspomnieć o wypadkach w Białymstoku,
Przemyślu, we Lwowie, gdzie zatruto strychniną tow.
Krajcą, skatowano bestjalnie młode dziewczę Steinówne,
skatowano Ukraińca inż. Melnyka I St. Zyblikiewicza
w Brygidkach we Lwowie. Dosyć wspomnieć wkońcu,
jak Jaśniepańska Rzeczpospolita Polska spełnia
swą misję w dziedzinie kulturalnej. Szczytem cynizmu
jest tutaj proponowanie Ukraińcom coś w rodzaju parodji
uniwersytetu t.zw. "Ruskiego instytutu naukowego" w
Krakowie.
Czeski rząd gnębi polską mniejszość
na Śląsku, a za to daje hr. Lasocki ministrowi Udrżalowi
order "Polonia restituta". Polski rząd uciska wołyńskich
Czechów, a czeski rząd daje polskim mężom
stanu order "Bílého Lva".
To dokazuje, że ten gwałt dzieje się na obu stronach
z wzajemnego porozumienia, bo burżuazja nie może rządzić
spokojnie tam, gdzie niema kłótni narodów.
Hasłem "divide et impera" rządziła Austrja,
hasłem "divide et impera" rządzicie wy.
Żadna rekcja ani polska ani czeska nie może dać
ludowi robotniczemu wyzwolenia. My, Ślązacy, lud roboczy
Śląska, osiagniemy swe wyzwolenie tylko pod sztandarem
komunistycznej partji w rząde robotniczo-włościańskim,
jak to widzimy w sowieckiej Rosji. Dlatego tylko od niej spodziewamy
się ratunku I w tem jedyne nasza nadzieja na lepsze jutro.
Ślubujemy…. (Výkřiky posl. dr Wolfa.)
W każdym razie pan już nie będzie w tej koalicji,
bo ręczę, że pan ani jednego głosu nie dostanie
przy najbliższych waborach.
Ślubujemy uroczyście I zaklinamy się, że
los naszego polskiego ludu roboczego Śląska będzie
losem całego proletarjatu Czeskosłowackiej republiki
I że ten sojusz będzie dozgonnym sojuszem, który
nam przyniesie gospodarcze I polityczne wyzwolenie, sojuszem bezwzględnej,
karnej solidarnoóci w dobrem I złem, sojuszem na śmierć,
życie I zwycięstwo. Precz z kolonizacją Śląska!
Precz z gospodarskim I kulturalnym uciskiem! Niech żyje swoboda
I braterstwo proletarjatu wszech narodowości! (Potlesk
komunistických poslanců.)