Proszę Panów! Na porządku dziennym dzisiejszego
posiedzenia Izby posłów jest między innemi przyjęcie
2 dodatkowych protokółów do handlowej umowy
czechosłowacko-polskiej z dnia 25. kwietnia 1925, oraz krótkiej
umowy o uregulowaniu granicy rzecznej rzeki Olszy na Śląsku.
Umowy handlowe zawierane między Polską a Republika
Czechosłowacką są umowami nawskróś
przeciwrobotniczemi. Wszystkie w powojennych czasach zawarte między
t. z. demokratycznemi panstwami umowy, czy handlowe czy też
tajne umowy wojskowe, noszą charakter wybitnie imperjalistyczny
z ukrytym celem zaborczym pod adresem trzeciej strony.
Dla nikogo nie jest to tajemnicą, ze te konwencje i umowy
jak i te, które mamy właśnie uchwalić i
odgłosować, są skierowane swem ostrzem przedewszystkiem
przeciw jedynemu panstwu robotniczemu, t. j. ZSSR.
Chodzi o unormowanie spornych jeszcze kwestyj gospodarczych, politycznych
i granicznych między państwami burzuazyjnemi dla
uniknięcia na przyszłość jakichkolwiek niemiłych
niespodzianek w formie wzajemnych napadów i zaborów,
któreby mogły nie tylko osłabić wspólny
atak reakcji przeciw ZSSR, ale takze wogóle uniemozliwić
jakąkolwiek na wielką skalę zakrojoną akcję
zaborczą przeciw sowieckiej Rosji.
[Další věta byla usnesením předsednictva
posl. sněmovny ze dne 26. února 1929 podle §u
9, lit. m) jedn. rádu vyloučena z těsnopisecké
zprávy. Viz str. 35 této těsnopisecké
zprávy.]
Stanowisko komunistów do podobnych imprez kapitalistycznych
jest jasne. Na przygotowania zbrojącej się reakcji
odpowiada klasa robotnicza całego świata pod wodza komunistycznej
międzynarodówki uzbrojeniem proletarjatu i przygotowaniem
go na ten nieunikniony bój, który ostatecznie rozstrzygnie
i zadecyduje o losie, względnie zaniku burzuazyjnego systemu
rządzenia i da nam nowy ustrój sowiecki rządzony
wymogami potrzeb klasy robotniczej.
Panowie! Chociaz faszyzacja zycia politycznego i ucisk klasy robotniczej
Czechosłowacji idzie szybkim krokiem naprzód, to Polska
obecnie jest państwem, które posiada jawną
faszystowską formę rządzenia, dyktaturę
faszystowską. Dyktatura ta ma na celu stabilizację
gospodarki kapitalistycznej kosztem proletarjatu, rząd Piłsudzkiego
jest rzadem obszarników i kapitalistów, który
uciskiem i terorem ujarzmia masy pracujące Polski.
Ten rząd faszystowskiej dyktatury jako powolne narzędzie
imperjalizmu wielkich mocarstw imperjalistycznych gotuje wojnę
przeciw ZSSR. Polska według planu imperjalistów stać
się ma brama wypadową wrogów i ich armji przeciwko
ojczyźnie międzynarodowego proletarjatu, ZSSR.
Nim przejdę do oceny i krytyki lezącej przed nami umowy
czesko-polskiej, przy tej sposobności muszę wspomnieć
kilku słowy o cięzkim ciosie, jaki spotkał klasę
robotnicza Polski i Ukrainy Zachodniej. Właśnie teraz,
kiedy na biurku marszałka sejmu lezy umowa krępująca
lud roboczy Rzeczypospolitej Polskiej na równi z naszym,
spotyka partję komunistyczną cięzki cios.
Przed kilkunastu dniami umarł w stołecznem mieście
Republiki Czechosłowackiej, w Pradze, daleko od swej rodnej
ziemi ukraińskiej, jeden z wybitnych i ofiarnych przywódców
ludu robotniczego Polski dzisiejszej, poseł na sejm frakcji
komunistycznej partji polskiej, towarzysz Józef Skrzypa.
Syn ludu ukrainskiego, znajdującego się obecnie z łaski
reakcji w niewoli faszystowskiego rządu Pilsudzkiego, miał
od samego początku swej roboty politycznej do czynienia z
krwiożerczymi katami defenzywy faszystowskiej, która
go tez za jego nieustraszoną bezwzględną obronę
roboczego ludu polskiego ścigała, prześladowała,
nie cofając się przed zadną zbrodnią, prowokacją,
a nawet groźbą i próbą zupełnego usunięcia
go ze świata. Czego nie zdołała zrobić ręka
mściwej i potęznej defenzywy w swej jawnej pracy, tego
dokonał nóz i rewolwer polskiego socjałfaszysty.
Polscy socjaliści, nie mogąc obronić się
ani stać się przed druzgocącą k rytyką
komunistów i demaskowaniem socjałfaszystowskiej zdradzieckiej
roboty przeciwludowej PPS, boją się teraz wszelkiego
słowa krytyki komunistycznej jak djabeł święconej
wody i chwytają się morderczych środków
tłumienia przekonan i zdrowych prądów nu rtujących
w ludzie roboczym. PPS utworzyła do walki z bezbronnemi rzeszami
robotniczemi śmiejącemi jej postępywanie osądzać,
specjalne zbójeckie bojówki nozowników i
zawodowych rzezimieszków. PPS, godna siostrzyca czeskiej
soc. demokracji i PS w Republice Czechosłowackiej, morduje
swych przeciwników politycznych przy czynnej jawnej i skrytej
pomocy policji i defenzywy.
Ofiarą takiej bojówki stał się także
poseł towarzysz Skrzypa. Jako poseł na sejm, był
podczas pewnego wiecu, gdzie przemawiał, podstępnie
wywleczony poza obręb wiecu i tam do krwi zbity i tak pokaleczony,
ze z tego wywiązały się komplikacje, które
połozyły kres jego krótkiej co prawda, ale bogatej
juz w pomyślne i doniosłe dla klasy robotniczej rezultaty
pracy. Poniewaz ani podczas leczenia się nie był w
Polsce pewien swego zycia, na które czyhała sfora
bandytów socjałfaszystycznych, musiał ujść
za granicę dla poratowania swego nadweręzonego zdrowia.
Był tutaj w szpitalu w Pradze, gdzie niestety 12. lutego
t. r. skonał po operacji.
Klasa robotnicza Pragi godnie uczciła jego pracę i
pamięć. Tysiączne tłumy odprowadzały
go na ostatnie miejsce odpoczynku. Niestety policja praska ani
po śmierci nie zachowała się wobec jego ostatków
tak, jak to nawet na burzuazję przystoi. Policja praska
widocznie z własnej ochoty pochlubienia się przed faszystą
Piłsudzkim i jego konzulem w Pradze, rzuciła się
podczas pochodu pogrzebowego na uczestników pogrzebu, tratując
i bijąc kolbami obecnych.
Doszło do tego, ze między innemi była także
silnie fizycznie poturbowana własna zona towarzysza posła
Skrzypy, którą brutalny posiepaka policyjny odciął
od pochodu i trumny tego tragicznie zmarłego męza,
zepchnął ją na chodnik i nie pozwolił wcale
na towarzyszenie męzowi na ostatniej drodze (Výkřiky
na levici.)
Towarzysz poseł Haken i inni musieli zas wędrować
do aresztu. W ten sposób policja praska stwierdziła
przed światem, ze w niczem nie ustępuje rumuńskiej
i polskiej soldatesce. Nawet zmartwionej zonie nie pozwoliła
iść za trumna swego zmarłego męza. To jest
proskrybowana ironja i wyśmiech demokracji i tym podobnych
frazesów. Partja komunistyczna i proletarjat Czechosłowacji
uczcił nalezycie pamieć zmarłego towarzysza Skrzypy,
a my dajmy mu cześć, powstając (Poslanci komunistické
strany Československa povstávají.) i
zapewniając go, że to uczczenie jego pamiątki znajdzie
oddźwięk nie tylko w Czechosłowacji, ale także
w Polsce i na Ukrainie Zachodniej.
W panicznym strachu przed ostateczną rozprawą, którą
reakcja czuje, stara się rząd Republiki Czechosłowackiej
juz teraz przygotować grunt pod przyszłe nieuniknione
boje z klasą robotniczą i jej kierownikiem, komunistyczną
partja. Przeprowadza pośpiesznie drogą faszyzacji stabilizację
zycia gospodarczego i politycznego w republice. Głównych
przeciwników i przeszkody w tych usiłowaniach stabilizacyjnych
widzi burzuazja w komunistycznej partji. To tez na nią kierują
się jej wściekłe ataki. Z pomocą aparatu
panstwowego, z pomocą chętnych do usług socjałdemokratów,
z pomocą sadów i więzien chce nas reakcja udaremnić
i - jak się naiwnie domyśla - wyniszczyć.
Szczególnie w naszym kraju przemysłowym ostrawsko-śląskim
ogarnia wszystkich naszych przeciwników prawdziwy szał
i paroksyzm wściekłości. Wbrew oczekiwaniom wrogów
naszych wypadły na Ślasku zeszłoroczne wybory do
kraju i do powiatów bardzo dobrze. Robotnik czeski i polski
szedł z entuzjazmem do urny wyborczej i oddawał swe
głosy na KPCz, manifestując w ten sposób swe
oddanie dla idei komunizmu i międzynarodowej solidarności.
Komunistyczna partja nie tylko ze utrzymała swe pozycje z
1925 roku w tych śląskich powiatach, ale co więcej,
poszła sobie po nowe głosy do przerazonego obozu polskiej
i czeskiej prawicy.
Rządowe czynniki czyniły wszystko, aby nie dopuścić
do rozrostu komunizmu i pomóc reakcji. Starostowie powiatowi
powoływali nawet nowe partje w zycie, aby tylko pochód
KPCz zatrzymać w biegu. Ba co więcej! W braku autorytetów
zdatnych do robienia polityki rządowej zaprosiło sobie
starostwo specjalnie z Polski byłego posła klerykalnego
na sejm warszawski, Jungę, któremu dano obywatelstwo
czechosłowackie bez trudności i zaproponowano utworzenie
nowej klerykalnej partji - na oko samodzielnej - w rzeczywistości
zaś nawskróś rządowej partji, która
lud śląski zaprzedaje, przy czem dzieje się to
pod płaszczykiem klerykalizmu przy czynnej i jawnej pomocy
rządu. W zamian za prowadzenie rządowej polityki zgodnie
z poleceniem kacyków staroścmskich otrzymał pan
Junga z łaski rządu synekurę w postaci członkostwa
sejmu krajowego w Bernie, gdzie prowadzi dalszy ciąg zgubnej
roboty swego kompaniona, dr Wolfa w Pradze. Nagroda ich
nie minęła, poniewaz solidnie zwalczają komunizm.
Prawda, nam to wychodzi na korzyść, a demaskuje klerykalnych
zdrajców.
Korona walki przeciwkomunistycznej jest [Další
slova byla usnesením předsednictva posl. sněmovny
ze dne 26. února 1929 podle §u 9, lit. m) jedn.
rádu vyloučena z těsnopisecké zprávy.
Viz str. 35. této těsnopisecké zprávy.]
Proszę, jaskrawym przykładem tępoty klasowej
i zbrodniczości w pojęciu samej burzuazyjnej justycji
jest krzyczący o pomstę fakt bezprawnego aresztowanie
sekretarza Krausa Fryderyka w Trzyncu na Śląsku. Bez
wezwania dostawienia się do sadu i bez uwiadomienia urzędowego
o wyroku przychodzi do niego zandarm i prowadzi go do aresztu,
chociaz matka jego w tej chwili lezała na śmiertelnej
pościeli i zaraz potem skonała; zapewne śmierć
biednej spracowanej matki nastąpiła z powodu strapienia
i zalu oraz wzruszenia nad tak brutalnym postępowaniem zandarmerji.
Oto list samego towarzysza Krausa, który tutaj przeczytam,
poniewaz tego rodzaju informacje umieszczone w gazecie odrazu
są konfiskowane, tak jak to spotkało nasz "Głos
Robotniczy" w Morawskiej Ostrawie. Towarzysz Kraus między
innemi pisze następujące:
"Przyszedł do mnie w piątek, dnia 19. pażdziernika
1928, o godzinie 6 rano żandarm i doręczył mi
drukowaną kartkę ze sądu krajowego w Morawskiej
Ostrawie, na której napisane było, że z powodu
tego, że nie nastapilem 14dniowej kary więziennej mimo
wezwania, mam być przez żandarmerję do więzeienia
przyprowadzony. Oczywiście, że zdziwilem się nie
mało, gdyż nie otrzymałem żadnego wezwania
do nastąpienia kary, ani tez nie wiedziałem o żadnej
14 dniowej karze więziennej. Ale mimo wszystkich protestów
musiałem iść z żandarmem.
W więzeniu w Morawskiej Ostrawie żądałem,
aby mnie zaprowadzono przed sędziego pana Bělohlávka,
który był wlaśnie na tej kartce podpisany. Wspomniany
sędzia nie dal mi jednak żadnego wyjaśnienia,
tłómacząc się brakiem czasu. Następnego
dnia przyprowadzono mię do okręgowego więzienia
w Śląskiej Ostrawie, i tak siedziałem, nie wiedząc
wogóle za co. Dopiero dnia 23. października doręczył
mi dozorca tutuejszego więzienia wyrok na 14 dni karty więziennej,
co poświadcza data, napisana na przedłożonej mi
do podpisania kartce, że wyrok otrzymałem. A więc
po 5 dnich więzienia doręczono mi dopiero wyrok.
Z powodu postępovania nie licującego z przedpisami
przewidzianymi w ustawie karnej nie mogłem skorzystać
z prawa przewidującego możliwość podania
żądania o odłożenie nastąpienia kary,
mimo że mam po tem usprawiedliwione powody, a mianowicie
moja matka jest śmiertelnie chora, a ja sam cierpię
dotkliwie na neurastenję i reumatyzm.
Kiedy domagałem się odroczenia innej mojej karty 4
miesięcznej, w której to sprawie interwenjował
sen. towarzysz Herrlinger, to oświadczono mu ze strony prokuratorji,
że 14dniowa kara więzienna połączona jest
razem z 4miesięczna karą i że dlatego nie mogę
obecnie, kiedy już jestem we więzieniu, domagać
się odłożenia kary, chyba tylko przerwania, co
się jednak nie praktykuje. Gdybym otrzymał wezwanie
do nastapienia kary więziennej, to musiałbym odbiór
tego wezwania podpisać włastnoręcznie. Tyle też
wie sędzia i według tego powinien się kierować."
I tak musiał towarzysz Kraus bez względu na to, że
protestował przeciw temu postępowaniu wbrew istniejącym
przepisom, zostać we więzieniu, i dotychczas tam siedzi.
Drugą również krzyczącą i haniebną
sprawą nawet z punktu widzenia bużuaznej jusrycji jest
fakt włóczenia towarzysta Petera Józefa po
aresztach po Morawskiej Ostrawie, gdzie podeł suwerennego
sejmu Republiky Czechoslowackiej jest zmuszony siedzieć
w aresztach przeznaczonych dla kryminalnych przestępców,
przy czem niedostatki opału i żywności są
nie bez znaczenia.
Prezydent sądu krajowego dotychczas nie pozwolił towarzyszowi
posłowi Peterowi na prawo czytania książek i literatury,
jak to bylo bez żadnych trudności pozwalane każdemu
politycznemu więżniowi za nieboszczki Austrji.
Czeskosłowacki poseł mający mandat i zaufanie 60.000
ludzi siedzi w areszcie. Jeśli dodamy do tego jeszcze obraz
cenzury i ilość konfiskat pism komunistycznych, to
otrzymamy obraz bezwstydnej i niezakrytej faszystowskiej prakryki
i metody, jaka się teraz już jawnie w Republice CzechosŁowackiej
stosuje. Konfiskacje pism klasowych na Ostrawszczyznie są
nie tylko dowodem nienawiści klasowej burżuazji [Další
slova byla usnesením předsednictva posl. sněmovny
ze dne 26. února 1929 podle §u 9, lit. m) jedn. řádu
vyloučena z těsnopisecké zprávy.]
którzy konfiskują nie tylko krytykę socjał-demokratów.
A jednak nic to nie pomaga. Lud nie chce i nie pójdzie
na drogę serwilizmu i ugody, na drogę hańby
i sprzedaży swej egzystencji na łaskę kapiału
i ich sług. Nie idzie dlatego, ponieważ obserwuje niecną
robotę jak rządu tak też i jego pomocników
poskich ugodowców i reakcji.
Polityka rządu względem ludu roboczego na Śląsku
była zawsze i jest polityką gospodarczego wyzysku, gwałtu
politycznego i wynaradawiania posuniętego aż do przemocy.
W tem gwałceniu prawa ludu roboczego idzie rządowym
satrapom polska rekcja z pomocą. W znanej i już okrzycanej
reformie publicznej administracji, która oddała Śląsk
na łaskę i niełaskę biurokracji bernieńskiego
zarządu krajowego, dopuściły się partje poskie
a zwłaszcza obóz dr Wolfa i PSPR najhaniebniejszej
zdrady, jaka wogóle jest możliwa.
Kiedy partja komunistyczna wezwała wszystek lud i partje
na Śląsku Cieszyńskim do wspólnego protestu,
wówczas poseł dr Wolf dał swym ludziom
we zgodzie z urzędem politycznym kategoryczny zakaz jakiegokolwiek
udziału w naszych protestach przeciw przyłączeniu
Śląska do Moraw. Wówczas na poradę KPCZ
nie stawiła się klika Wolfowa ani PSPR, poniewaz
skrycie dała juz rządowym czynnikom obietnicę,
ze przeciw przyłączeniu Śląska do Moraw nic
robić nie będzie. Dla zamydlenia oczu przed ludem,
który jednak domagał się zwalczania reformy
administracji publicznej i przyłączenia Śląska
do Moraw, wszczęto akcję podpisową przeciw przyłączeniu
i reformie administracji publicznej, przyczem dr Wolf i
Jaś przyrzekł oddać to ministerstwu spraw wewnętrznych.
Ale był to tylko prosty szwindel, aby protest zywiołowy
ludu sprowadzić na manowce i rządowi umozliwić
przeprowadzenia swego.
I stała się rzecz nieoczekiwana. Tych tysięcznych
podp isów, które dr Wolf miał oddać
ministerstwu, nie oddano w stosowny czas wogóle nigdzie.
Stwierdziłem sam osobiście na miejscu w ministerstwach,
że sprawa ludowców z podpisem była i jest okropnym
szantażem i blagą.
Podpisów niema, straciły się. Nie było
ich ani wtedy, kiedy były potrzebne, to znaczy przed wejściem
ustawy w zycie. Lud ślaski wierzy dotychczas naiwnie, ze
podpisy zostały oddane, że dr Wolf zrobił
swoje, ale w rzeczywistości został lud skandalicznie
naciągnięty i okłamany. Tak samo obłudnie
postępuje druga straz reakcji na Śląsku w osobie
PSPR, której przywódcy w czasie walki podczas reformy
administracji publicznej siedzieli w domu i nie podnieśli
ani słowa protestu, a teraz, kiedy juz ustawa jest w czynności,
protestują przeciw reformie na zastępstwach powiatowych,
z czego się nawet sami reakcjoniści serdecznie śmiali.
Czy uważają, ze robotnik polski jest tak głupi,
ze zastępstwo większości mianowanych nic w tej
rzeczy nie zrobi lub nie śmie? Czy chcą, aby starostowie
tez protestowali z nimi? Na Śląsku nie będzie
nigdy przy tych rządach ucisku i bezwzględnego bezprawia
spokoju ani tej konsolidacji, o jakie marza rządowcy na współkę
z socjałfaszystami i klerem polskim.
A niniejsza umowa czesko-polska, która chce w jakiś
sposób skonsolidować i wyrównać róznicę
między jednem a drugiem panstwem, wyrównywa właściwie
tylko i zadawala tylko bogate sfery. Protokóły dodatkowe
do umowy mówia o umozliwieniu eksportu pewnych wyrobów
do Polski i naodwrót. Kapitaliści chcą się
pogodzić ze sobą, aby mieć ręce wolne do
walki z komunizmem.
Podczas gdy umowy te załatwiają oczywiście w wątpliwy
sposób interesy kapitalistów zainteresowanych panstw,
pozostaje lud roboczy i włościanski przedmiotem hanby
i wyzysku obu grup.
Niema tam w umowie ani słowa o najważniejszych bolączkach
tutejszego ludu, niema tam ani słowa o uregulowaniu palącej
bolączki przynalezności państwowej dziesiątek
tysięcy robotników polskich, którzy przez
jedną noc stali się naraz cudzoziemcami na swej własnej
ziemi, na której są od urodzenia i pracują. Ratyfikowane
juz umowy traktujące o tych sprawach, na podstawie których
miała olbrzymia ilość tych upośledzonych
helotów otrzymać prawo przynalezności ipso jure,
są tak sofistycznie i formalistycznie interpretowane, ze
ani dziesiąta część uprawnionych tego prawa
jeszcze me dostała. Natomiast tysiące ludu otrzymują
bez podania przyczyny prośby swe odmownie załatwione.
Okropne szykany, odmawianie im ich praw i znęcanie się
urzędów nad biednym ludem śląskim jest
bezgraniczne. Oburzenie na to bezprawie jest olbrzymie. Rzad robi
to świadomie. A partje polskie, popierając rząd,
ponoszą odpowiedzialność za to, poniewaz bez ich
wiedzy się to nie dzieje.
Dziesiątki tysięcy robociarzy polskich poniewierają
się po Republice Czechosłowackiej bez prawa obywatelstwa,
rząd polski się do nich nie przyznaje i nie chce wcale
sprawy uregulować. (Předsednictví převzal
místopředseda Horák.) Rząd polski
nie ma dla tych ofiar wojny, polskich robotników zadnego
wyrozumienia, bo to są biedni proletarjusze. O nie się
konzulaty polskie nie starają.
Konzulaty polskie urządzają z polskimi ugodowcami i
socjał-faszystami oraz dyrektorami policji bankiety i pijatyki
i czesko-polskie komitety, a biedna robotnicza brać moze
zebrać łaski na obczyznie. Właśnie takich
bezprawnych obywateli potrzebuje kazda banda burzuazyjna, aby
miała liczny zastęp łamisztrejków.
Umowa niniejsza stara się o wielkich producentów
przemysłowych, ale rząd nie miał jeszcze czasu
na załatwienie - po mysli zainteresowanych obywateli Śląska
- piekacej sprawy wkładek na polskiej stronie w bankach polskich
i Cieszynskiej Kasie Oszczędności. Rząd czechoslowacki
nie miał jeszcze dotąd czasu załatwić tych
spraw tak, aby lud był odpowiednio zadowolony. Chwilowe załatwienie
przez pokrycie tych pretensji za 100 marek polskich 30 Kc jest
nie wystarczające, tak ze nawet sami zwolennicy zpośród
ludu czechosłowackiego muszą protestować, protestują
owszem tak jak ten, który kiwa palcem w bucie. Nawet narodowi
socjaliści musieli podać interpelację, przy czem
oczywiście chodziło im o interesy swoje, a nie o to,
aby udziałowcy, robotnik i rolnik polski, otrzymali swe wkłady.
Juz 9 lat ubiega od czasu odgraniczenia Śląska i przyrzeczenia
rychłego i zadawalającego załatwienia wkładek,
a nadzieje drobnych udziałowców się nie spełniły.
Setki biednych robotników i rolników przewaznie
z okolicy Cieszyna nie mogą się doczekać korzystnego
zwaloryzowania tych wkładek, odpowiadającego wartości
włozonych pieniędzy. Natomiast chodzą słuchy,
ze milionowe wkłady kapitalistów tego rodzaju jak
Larysz hrabia, juz są po myśli jego załatwione.
Gdyby na Śląsku rządziła sprawiedliwość,
to by juz dawno ta drobna rzecz była załatwiona.
Ale rząd polski i czechosłowacki nie ma interesu w tem,
aby się o lud biedny starał. Bez zorganizowanej akcji,
bez walki się lud śla.ski nie doczeka sprawiedliwosci.
Do walki przeciwko rządowi go nie poprowadza ani Junga, który
siedzi w urzędzie z łaski tego samego rządu, ani
dr Wolf, który za temi krzywdzącemi ustawami
głosował. Tylko w KPCz i w porozumieniu z nią we
walce przeciw krzywdzicielom ślaskiej ludności jest
ratunek ludności śląskiej. [Další
věta byla usnesením předsednictva posl. sněmovny
ze dne 26. února 1929 podle §u 9, lit. m) jedn.
řádu vyloučena z těsnopisecké
zprávy. Viz str. 35 této těsnopisecké
zprávy.] Zwłaszcza ustawy oprócz wspomnianych
wyżej - które regulują zycie komunalne, sa na
indeksie.
Z tego samego miejsca piętnowałem juz nieraz haniebny
skandal ustanowienia komisyj administracyjnych na Śląsku
w gminach, jak n. p. w Karwinie i w Łazach, gdzie jak w pierwszym
wypadku, w Karwinie, rządzi od 10 lat nadyktowana komisja
administracyjna, a zastępstwo gminne zostało regularnie
zawsze rozpędzone. W Łazach natomiast rozwiązała
komisja rządowa z Opawy zastępstwo gminne pod pr etekstem
niezdolności do urzędowania. Inicjatywę do rozpuszczenia
zastępstwa gminnego dali socjał-demokraci, którzy
razem z faszystami i reakcja miejscową podali wniosek na
rozpuszczenie prawnie wybranego zastępstwa. Mianowancy z
łaski rząlu, ludem nigdy nie wybierani, rządzą
gminą, a obywatelstwo musi je opłacać.
Toć są prawdziwe kwiatki impertynencji i arogancji
miejscowej reakcji wspieranej silnie przez rząd dla posilenia
faszyzmu na miejscach. Daremne sa nadzieje ludu, że na drodze
ustawy, prawa, jak to głoszą reformiści, mozna
dojść do zdobycia lepszej egzystencji i respektowania
elementarnych praw do zycia. Dzisiejsze rządy burzuazyjne
są narzędziem kapitalistów, a wszystkie ich
ustawy i zakony sa nie dla wygód lub dobra ludu uchwalane,
ale tylko dla zwiększenia wyzysku.
Trzeba stwierdzić, ze proces faszyzacji Republiki Czechosłowackiej
postępuje pod egidą prezydenta Masaryka naprzód
jak w Polsce pod wodzą Piłsudzkiego i zadnej róznicy
niema pod tym względem, jakoby tutaj było inaczej niz
w Polsce Piłsudzkiego. Jest tylko chyba ta róznica,
że tutaj wszystko się robi na sucho, a tam na mokro.
Rzad sowiecki juz kilkakrotnie zwracał się do Polski
z projektem zawarcia umowy o odzbrojeniu, zawarcia paktu wzajemnej
nieagresji, jak tez proponuje nieustannie zawarcie umowy handlowej
między Polską a ZSSR. Polska faszystowska reakcja tej
propozycji ZSSR, paktu Kelloga, nie mogła juz odrzucić,
ale za to dązyła do tego, aby go wyzyskała dla
utworzenia zwartego bloku antysowieckiego, złozonego z graniczących
panstw przeciwko ZSSR. Ta handlowa umowa między Republiką
Czechosłowacką a Polską jest pośredniem przystąpieniem
Czechosłowackiej Republiki do tego bloku antysowieckiego.
Ale mylą się własnie te rządy, dlatego ze
lud nie spełni ich zyczen. [Další slova byla
usnesením předsednictva posl. sněmovny ze
dne 26. února 1929 podle §u 9, lit. m) jedn.
řádu vyloučena z těsnopisecké
zprávy. Viz str. 35 této těsnopisecké
zprávy.] usiłującym o to, aby zwiazek ZSSR
zniszczyć. Zamiast tego zniszczenia ZSSR nastąpi coś
odwrotnego, mianowicie zniknięcie z powierzchni ziemi wszystkich
panstw kapitalistycznych. (Posl. dr Wolf: Bodaj, bo już
Trockiego niema!) O Trockiego, dobry panie doktorze i pośle
nie bójcie się, bójcie się zemsty biednego
robotnika i włościanina polskiego, zaprzedanych przez
was reakcji czeskosłowackiej, bójcie się o swój
mandat, bójcie się tego, zeście interesy ludu
roboczego zupełnie już dawno wyrzucili z pamięci,
bójcie się, ze robotnik polski i rolnik polski, kiedy
wrócicie do niego z rezultatem waszej pracy, was tak wypraska,
jak wypraskał lud robotniczy Rosji Trockiego i innych zdrajców.
Jeśli już idzie wam o wystąpienie przeciwko
sowjeckiej Rosji, nie mówcie jak ten Maciej mówił
w kółko, macie jeszcze całą masę innych
powodów, aby atakować związek ZSSR. Wyglądacie,
panie Wolfie, tak jak ten kokot, który skakał
do wielkiego olbrzyma, a olbrzym tylko plunął i kokot
odskoczył. Nie starajcie się o Trockiego, tylko wam
radzę, jeśli juz robicie politykę ugodową,
róbcie to tak, aby wasi własni zwolennicy nie wiedzieli,
ze jawnie sprzedajecie lud polski nie komu innemu, jak tylko kapitałowi
międzynarodowemu, w tym wypadku reakcji czeskiej, narodowej
demokracji, faszystom czeskim.
W tym wypadku proletarjat polski dał wam juz porządnego
klapsa przy wyborach zeszłego roku w Republice Czechosłowackiej.
Jezeli przy wyborach do parlamentu roku 1925 wasza partja, panie
pośle Wolfie, otrzymała 29 tysięcy głosów,
tym razem otrzymaliście 16 tysięcy polskich głosów
ze stratą 40 %. To są skutki waszej serwilistycznej
polityki reakcyjnej. Koncząc moje wywody zaznaczam, ze uwazamy
tę umowę za umowę zmierzającą do zblizenia
panstw imperjalistycznych celem skoordynowanego nacisku i napadu
na ZSSR. Ale lud roboczy te rachuby rozbije w puch. Wasze umowy
rozleca się jak skrawki papieru pod uderzeniem pięści
proletarjackiej. Przeciw waszym kapitalistycznym umowam my, lud
roboczy, mamy swe własne umowy, mianowicie umowy międzynarodowej
solidarności, które połoza kres wszelkim waszym
dalszym podobnym zakusom. Lud roboczy odpowie na wasze umowy walką
oręzna przeciw swym zdrajcom i panstwom, tak zwanym republikom
demokratycznym. (Potlesk komunistických poslanců.)